Tęsknię. Za wędrówkami, swobodą, brakiem konieczności ciągłego podejmowania brzemiennych w skutkach decyzji.
Tęsknię. I moja tęsknota jeszcze trochę potrwa, nim wrócę na leśne ścieżki, niosąc wyłącznie ciężar plecaka. Teraz dźwigam dom.
Czas, w jakim jestem, nie sprzyja ani wyprawom, ani pisaniu.
Tak bywa.
A jednak jestem wdzięczna. Że tęsknie, więc jestem.
Istnieją tylko dwa miejsca, gdzie możemy być. Tu, gdzie jesteśmy teraz albo nigdzie? To znaczy „nie być”?
Być to znaczy doświadczać i mieć świadomość doświadczeń.