Któż nie widział ptaków? Wróbli, gołębi, sikorek i innych. W mieście, na wsi, w lesie. Ale widzieć, nie znaczy znać i nie o nazwy tylko chodzi, ale też zwyczaje, charakter, historię, często zaskakującą. Jeśli chcesz więc poznać ptasi świat, sięgnij po książkę „Zobacz ptaka” Jacka Karczewskiego.
Czy wiesz, które dzieła światowej cywilizacji zostały napisane gęsim piórem? Który ptak jest najgęściej opierzony, a który waży raptem tyle co dwie oliwki – i to bez pestek?! I czy ptaki miewają kaca? – już te trzy zadania z noty autorskiej o książce wystarczyły, bym zaciekawiona kupiła „Zobacz ptaka” Jacka Karczewskiego. I nie zawiodłam się.
Auror ze swadą, polotem i znajomością tematu w niezwykle ciekawy sposób opisuje w niej naszych małych ptasich przyjaciół. Tych, których można spotkać w mieście, na wsi, w lesie, czy po drodze. Nakreśla nie tylko ich portrety, ale przede wszystkim przybliża ich charakter. I tak np.
Kosy to czarodzieje. Gdy nikt inny jeszcze nie śpiewa, bo nice mroźne, a na skraju drogi zbity śnieg i lód, ich powłóczyste, miękkie jak aksamit nuty otulają zaspany jeszcze świat i przypominają, że wiosna niedaleko.
– pisze Jacek Karczewski o naszym jedynym naprawdę czarnym ptaku.
Albo:
To ten śmiały ptaszek z białymi polikami i mocnym, czarnym krawatem na neonowo żółtej piersi
– kreśli Karczewski portret sikorki bogatki, królowej karmników.
Czytają książkę „Zobacz ptaka ” Karczewskiego można się nawet zachwycić często nielubianą i źle się kojarzącą wroną, o której autor pisze, że:
Niewiele naszych ptaków porusza się w powietrzu tak dystyngowanie jak wrony.
W sumie w książce znajdziemy portrety i historie około 50 polskich ptaków i prawdą jest, że – jak podaje nota – „po lekturze tej książki już nie spojrzysz w ten sam sposób na mijane wróble, szpaki czy łabędzie”. A ja też sądzę, że także zwyczajne kaczki, staną się niezwyczajne.
Sięgnij więc po książkę „Zobacz ptaka” Jacka Karczewskiego i wejdź w ptasi świat.