Jeśli interesujesz się roślinami leczniczymi i chcesz pogłębić wiedzę na ich temat, a przy tym mieć ogromną przyjemność z czytania, koniecznie sięgnij po książkę pt. „Zielarnia. Jak czerpać ze skarbów natury”. Doskonale napisana, pięknie wydana, zadowoli nawet najbardziej wybredne gusta.

Jestem lekarzem i przyznaję, że jako lekarz edukowany w nurcie medycyny akademickiej, która w terapii stawia przede wszystkim na leki syntetyczne, jeszcze kilka lat wstecz, poza Klimuszką i tzw. wiedzą babciną nie bardzo doceniałam zioła.

Owszem, sytuacja, by ot tak zaparzyć sobie ziółka, jak pomogą, to dobrze, a jak nie, to trudno, była dla mnie zupełnie zrozumiała, ale traktować je jako stały element terapii? No, to już niekoniecznie.

Człowiek się jednak zmienia. U mnie przyczynkiem do zmiany było to, że zaczęłam… wędrować. Tak, właśnie, wędrować: po lasach, polach, łąkach i przyglądać się naturze, nie tylko temu, co w niej piękne, ale też zdrowe i pożyteczne.

Dzięki temu przypominałam sobie też, że przecież jako dziecko z każdych wakacji u Dziadków na wsi, z ukochanych Pszczółek, wracałam z zielnikiem pełnym zasuszonych roślin. Dziurawiec, rumianek, mięta, lipa, skrzyp, dziewanna, chaber – znałam je wówczas całkiem dobrze. Ich zapach, wygląd, właściwości, siedliska – każdego roku frapowały mnie na nowo.

I jakiś czas temu ta fascynacja roślinami zielnymi wróciła i sprawiła, że zaczęłam poszukiwać na ich temat rzetelnej wiedzy, bo bycie lekarzem do czegoś przecież zobowiązuje. Dziś książek o roślinach leczniczych mam wiele, ale żadna, jak na razie, nie zachwyciła mnie tak, jak „Zielarnia. Jak czerpać ze skarbów natury”. A powodów tego jest kilka.

Książka, będąca pracą zbiorową autorstwa sześciu osób: Jana Andrzeja Kozłowskiego – profesora farmacji, Teresę Wielgosz – absolwentkę wydziału Joannę Nawrot – doktora nauk farmaceutycznych, Gerarda Nowaka – profesora farmacji, Renatę Dawid-Pać – doktora nauk farmaceutycznych i Sebastiana Kuczyńskiego – doktora nauk medycznych, została napisana z wielką starannością pod względem zarówno formy, jak i treści.

Została ona podzielona na główne rozdziały, przybliżające poszczególne zagadnienia, jak: wiadomości ogólne o roślinach leczniczych (np. nazewnictwo, związki biologicznie czynne, surowce, itd), omówienie ponad 160 roślin (każda pięknie ilustrowana) wraz z przepisami, jak je stosować, następnie omówienie konkretnych problemów zdrowotnych i leczenie ich ziołami i rozdział ostatni – zioła w kosmetyce.

Ogromnym walorem książki jest bogaty indeks, przez co łatwo jest znaleźć poszukiwane treści, oraz tabele: pozyskiwania i czasu zbioru roślin oraz części roślin wykorzystywanych w lecznictwie.

Niewątpliwą zaletą książki „Zielarnia. Jak czerpać ze skarbów natury” jest język, jakim książka została napisana – przystępny, zrozumiały, konkretny oraz niezwykle estetyczna szata graficzna – przyjemna w odbiorze okładka, rysunki i zdjęcia.

Moim zdaniem ta pozycja, to jedna z tych, która przydać się może w każdym domu, bo choć w Internecie jest mnóstwo rożnych artykułów na temat ziół i fitoterapii, to nic nie zastąpi rzetelnego kompendium wiedzy, po które można sięgnąć w każdej chwili.


Zielarnia. Jak czerpać ze skarbów natury

[praca zbiorowa]

Stron 336

Wydawnictwo Publicat

Poznań 2019


Wędruję, piszę i fotografuję, by oswajać przemijanie i inspirować do wędrówek, gdyż każdy czas jest dobry, aby ruszyć w świat. “Opowieści Wędrowne” to blog o tym, co możesz znaleźć, będąc w drodze.

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments