Tydzień czasem zaczyna się w czwartek. Szczególnie gdy jesteś kobietą, masz trzydzieści siedem lat i kończy się twoje małżeństwo. A najbardziej wtedy, gdy masz na imię Weronika i kolekcjonujesz maski. Te na twarzy.
A przecież powinnaś nieść zwycięstwo. Nad kim? Może nad sobą? Po stworzeniu świata nawet Bóg musiał jednak odpocząć.
Tak chciałabym Wam dziś zareklamować moje opowiadanie pt. „Tydzień z życia Weroniki„. Jakiś czas temu, tu, na blogu, ukazał się jego fragment pt. W poszukiwaniu zagubionej maski. Nadszedł teraz czas na całość.
Abyście mogli się łatwo podzielić tym opowiadaniem z innymi (na co, mówiąc szczerze, liczę), to opowiadanie można pobrać w formie PDF.
Link do opowiadania tutaj:
Pobierz, proszę, opowiadanie, przeczytaj je, skomentuj, a plik udostępnij innym. Bardzo dziękuję 🙂