Kochani, potrzebuję pomocy. Zasypało mnie i zgubiłam drogę. To znaczy wyszłam wczoraj nad Ner i zasypał mnie saharyjski pył i do dziś nie mogę się odnaleźć.

Gdzie się nie obejrzę, tam widzę zapylone słońce i trawy, wszystko takie same, błąkam się jak norka.

Z dzikami nie mogę się dogadać, bo one jakieś takie dzikie, wilki patrzą na mnie spode łba, czekają pewnie, jak padnę, ale nie dam im tej satysfakcji, kruki krążą, też czekają, im też nie dam.

Próbowałam pytać kaczki o drogę, ale one też dziwne i całe w buraczkach (skąd tu buraczki?). Nawet sarny mnie obszczekały. A może to były dzikie psy?

Tego pyłu coraz więcej, może ja już na Saharze jestem? 🤔 Tylko skąd tam wilki, kruki, dziki i sarny?

Kurcze, chyba bajki mi się pomyliły. No i sami widzicie, co to pył, saharyjski oczywiście, robi z mózgu. 😉

A Wy jak tam, odkopaliście się?


A tak poza to wszyscy zdrowi i nad rozlewiskiem jak zwykle pięknie 😁. Serdecznie Was pozdrawiam ♥️












 

Wędruję, piszę i fotografuję, by oswajać przemijanie i inspirować do wędrówek, gdyż każdy czas jest dobry, aby ruszyć w świat. “Opowieści Wędrowne” to blog o tym, co możesz znaleźć, będąc w drodze.

Subscribe
Powiadom o
guest

6 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Zbyszek
Zbyszek
27 dni temu

Super zdjęcia

Zbyszek
Zbyszek
24 dni temu
Reply to  Filovera

Użyłem jednego z nich, jako ilustracji swojego tekstu na blogu, jak to nie jest ok, to proszę o sygnał. Wycofam.

trackback

[…] (wykorzystano zdjęcie z blogu: “Opowieści wędrowne“) […]