Co robić w ostatni dzień roku? Oczywiście iść do lasu!

Pogoda była dziś cudowna, zajrzałam więc na moje ulubione rozlewisko. Poniżej kilka kadrów z tego miejsca. Ale nie krajobrazy były najpiękniejsze, lecz to, czego dziś doświadczyłam.

Znalazłam świetne miejsce do obserwacji i przez ponad dwie godziny siedziałam schowana w krzakach na pniu brzozy, z nogami w wodzie (miałam kaloszki), zatopiona w naturze, z widokiem na rozlewisko.

Siedziałam cichutko i po jakimś czasie poczułam, że dotąd cichy las ożył. Nie byłam już intruzem, stałam się jego częścią, więc wszyscy mieszkańcy lasu i rozlewiska wrócili do zwykłych czynności, wydając przeróżne odgłosy.

Wszystko stało się takie bliskie, już nie oddzielała mnie od nich cisza. Nawet zdjęć nie chciało mi się robić, mogłabym tak jeszcze długo siedzieć i słuchać.

A teraz mam to wszystko w sercu i gdy zamknę oczy, czuję, jakbym wciąż tam była.

Piękny mam ostatni dzień roku 2023.









 

Wędruję, piszę i fotografuję, by oswajać przemijanie i inspirować do wędrówek, gdyż każdy czas jest dobry, aby ruszyć w świat. “Opowieści Wędrowne” to blog o tym, co możesz znaleźć, będąc w drodze.

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments