Zimowy las jest martwy? Ależ skąd! Toczy się w nim życie – nie tylko na jawie, ale i we śnie. Bo zimowy las dla wielu zwierząt to wielka sypialnia, w której moszczą się na wiele miesięcy, zapadając w zimowy sen. Bo celem jest przetrwanie.

W trudnych warunkach zwierzęta, by tego dokonać i zachować życie własne oraz przedłużyć gatunek, stosują różne strategie przetrwania. Jego mechanizmy wypracowane zostały w ramach interakcji ze środowiskowe w drodze ewolucji i okazują się nie tylko skuteczne, ale dla nas, patrząc z ludzkiej perspektywy, przede wszystkim fascynujące.

Na przykład taki zimowy sen, w który zapadają niektóre zwierzęta. W naszych szerokościach geograficznych są to niektóre duże ssaki, jak niedźwiedzie, świstaki, susły, borsuki, ale też drobne gryzonie, jak orzesznice czy koszatki. W sen zimowy zapadają też jeże i nietoperze, no i oczywiście zwierzęta zmiennocieplne jak gady i płazy.

Czy u wszystkich taki sen wygląda tak samo? Absolutnie nie! Niektóre z tych zwierząt jak np. niedźwiedzie, wbrew słowom piosenki „stary niedźwiedź mocno śpi”, wcale mocno nie śpią i mogą się podczas zimy wybudzić, wyjść z gawry na spacer, by potem znowu sobie zasnąć. Inne, jak np. padalce, trwają przez całą zimę w głębokim letargu, w zasadzie w hibernacji. Dla nich wybudzenie w środku zimy oznaczałoby śmierć.

Czym jest zimowy sen?

To przede wszystkim stan odrętwienia organizmu, zwany też letargiem, wynikający ze spowolnienia procesów życiowych. Jego istotą jest oszczędzanie energii podczas trudnych, zimowych warunków, w których takie zwierzę, gdyby w sen nie zapadło, nie miałoby szans na przeżycie, czy to z powodu wyziębienia, czy braku dostępu do pokarmu.

Podczas zimowego snu u zwierzęcia następuje spadek temperatury ciała (u różnych gatunków zwierząt w różnym stopniu), obniżenie pobudliwości nerwowej, spowolnienie akcji serca i pracy mózgu. Ale ewolucja poszła jeszcze dalej i wymyśliła jeszcze głębszy rodzaj zimowego snu, tak głęboki, że zwierzę sprawia wrażenie jakby nie żyło, czyli stan na granicy życia i śmierci. To naturalna hibernacja.

Różnica pomiędzy letargiem a hibernacją jest zasadnicza: w hibernacji wyłączeniu ulega termoregulacja, co doprowadza do spowolnienia procesów metabolicznych tak bardzo, że wydaje się, jakby ich w ogóle nie było. W stanie hibernacji dochodzi bowiem do wystąpienia głębokiej hipotermii.

Temperatura ciała zwierząt hibernujących zrównuje się z temperaturą otoczenia (tą panującą w legowisku) lub jest od niej tylko nieznacznie wyższa. Stan hibernacji jest charakterystyczny dla niewielkich zwierząt, np. hibernujących gryzoni, nietoperzy, gadów itd., czyli zwierząt, dla których utrzymanie stałej temperatury ciała wiąże się ze zbyt dużym wydatkiem energetycznym.

Jak to się dzieje, że zwierzęta wiedzą, kiedy mają zapaść w zimowy sen?

Sygnały do rozpoczęcia zimowego snu mogą być dwa: temperatura otoczenia albo ilość światła.

Takie zwierzęta, jak np. niedźwiedzie, mają swój „senny zegar” nastawiony na temperaturę. Gdy wraz z nadchodzeniem zimowych miesięcy zaczyna ona spadać poniżej pewnego progu, misie zakopują się w swojej gawrze i zapadają w sen. Temperatura ich ciała obniża się nieznacznie, bo zaledwie o kilka stopni. Gdy w zimie pojawią się ciepłe okresy, to taki senny miś szybko wybudza się i nawet wychodzi z gawry. Spotkanie więc, np. na szlaku w Bieszczadach, niedźwiedzia zimą nie jest czymś nadzwyczajnym.

Są też zwierzęta, jak np. nietoperze, których senny zegar nastawiony jest na stosunek długości dnia do nocy. Gdy dzień staje się krótki, czyli w ciągu doby znacząco zmniejsza się ilość światła, to jest to sygnał dla szyszynki, gruczołu znajdującego się w głowie, do zwiększonej produkcji hormonu melatoniny, a ta daje organizmowi sygnał: czas na sen! Takie zwierzęta zwykle znacząco ograniczają swój metabolizm (hibernują) i wybudzają się dopiero. gdy dzień się znowu na tyle wydłuży, że szyszynka zmniejszy produkcję melatoniny, a to będzie sygnał dla organizmu: koniec spania! Pobudka!

Zanim zwierzę zapadnie w zimowy sen…

…to najpierw musi zgromadzić obfite zapasy tkanki tłuszczowej, która odpowiada m.in. za wytwarzanie ciepła w organizmie. Ale o tym oraz o tym, co się wydarza podczas takiego zimowego snu, oraz jakie praktyczne zastosowania, także dla ludzi, mogą mieć badania nad zimowym snem u zwierząt w następnym odcinku z cyklu Z ŻYCIA LASU.

A teraz zapraszam na wspólny, choć wirtualny spacer po zimowym lesie nad rozlewiskiem. Ale jak będziecie na realnym spacerze po zimowym lesie, to pomyślcie, czy akurat pod tym drzewem, które mijacie, nie śpi sobie smacznie orzesznica albo w jego pniu, w wygodnym gnieździe nie tulą się do siebie we śnie padalce. Ciekawe, czy coś im się śni? Może śnią o wiośnie?







Wędruję, piszę i fotografuję, by oswajać przemijanie i inspirować do wędrówek, gdyż każdy czas jest dobry, aby ruszyć w świat. “Opowieści Wędrowne” to blog o tym, co możesz znaleźć, będąc w drodze.

Subscribe
Powiadom o
guest

1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Naturalna
Naturalna
3 miesięcy temu

Dzień dobry Filovero 🙂 Napisałaś – „Stan hibernacji jest charakterystyczny dla niewielkich zwierząt, np. hibernujących gryzoni, nietoperzy, gadów itd., czyli zwierząt, dla których utrzymanie stałej temperatury ciała wiąże się ze zbyt dużym wydatkiem energetycznym.” W ramach sprostowania muszę dodać, że gady są zmiennocieplne, więc nie ponoszą kosztów metabolicznych w celu podtrzymania stałej temperatury ciała, która jest uzależniona od warunków otoczenia. Poza tym my ludzie żyjący blisko natury również wpadamy w stan hibernacji w tym okresie, przynajmniej ja 😉 Pozdrawiam serdecznie.