Uwielbiam pociągi i podróże koleją. Odpowiada mi ten rytm stukotu kół, to bujanie wagonów, gdy pędzą po torach, mijanie widoków za oknem – patrzysz blisko, obrazy suną jak szalone, spoglądasz na horyzont, przesuwają się statecznie niczym matrona.
Mam też takie wspomnienie z dzieciństwa. Mając cztery latka, wprowadziłam się z rodzicami do nowego bloku, mieszkanie było małe, ok. 36 metrów kw., ale mnie wydawało się ogromne.
Dlatego pewnie, że byłam mała, więc proporcje też były inne, i dlatego także, że wyprowadzałam się z mieszkanka, które składało się z jednego pomieszczenia, pełniącego rolę wszystkiego (za wyjątkiem WC – wychodek był na zewnątrz).
Więc gdy wprowadziłam się do nowego mieszkania i nareszcie miałam swój pokój, w którym na początek zagościł tylko tapczanik, to gdy zasypiałam wieczorem, pogrążona w ciemnościach słyszałam z oddali pociągi, które przyjeżdżały i odjeżdżały ze stacji i dokądś tam pędziły.
Wówczas kojarzyły mi się z nieznanym światem, odległym i tajemniczym, światem, który – byłam o tym przekonana – jak będę dorosła, poznam i którego nie mogłam się doczekać.
Nie piszę dziś o pociągach bez powodu, a dlatego, że zainteresował mnie pomysł na zimową wycieczkę.
Mianowicie Kolej Wąskotorowa Rogów-Rawa-Biała, razem z Łódzką Koleją Aglomeracyjną, zapraszają w ferie na podróż zabytkowymi (ale ogrzewanymi 😀) wagonami z lat 50. i 60. XX w. na trasie Rogów-Jeżów.
Z wycieczki będzie można skorzystać aż w trzy niedziele: 10, 17 i 24 lutego br. Odjazdy z Rogowa zaplanowane są o godz. 10:20, 12:30 oraz 14:50 ze stacji Rogów Osobowy Wąsk.
Poza podróżą koleją będzie też ognisko, ciepły posiłek i dodatkowe atrakcje. Ja już wiem, że na pewno się wybiorę.