Na tle rozbielonych, sepiowych szarości zimowego lasu od razu przyciąga wzrok żywą czerwienią korali. Jarzębina. Jest nie tylko piękna, ale też będąc pokarmem dla leśnych zwierząt, może być również źródłem wielu cennych substancji korzystnych dla naszego zdrowia.
W zasadzie te czerwone korale, powszechnie zwane jarzębiną, powinno się nazywać owocem jarząbu, gdyż tak właśnie – jarząb pospolity (Sorbus aucuparia) – nazywa się popularne w Europie, południowo-zachodniej Azji, oraz zachodniej Syberii drzewo, na którym rosną, będąc niewątpliwie jego ozdobą i jesienią i zimą.
Ale czy poza podziwianiem ich piękna, próbowaliście kiedyś jeść surowe owoce jarzębiny? Jeśli tak, to z pewnością poczuliście ich silną gorycz i cierpkość, która powoduje, że w tej postaci nie są one smaczne. Dodatkowo zjedzenie ich na surowo w większej ilości, to nie jest najlepszy pomysł. Nieprzetworzone zawierają bowiem szkodliwy dla człowieka kwas parasorbowy, który wywołuje wymioty i zaburzenia trawienia.
A jednak wcale to nie przeszkadza, by czerpać z całego bogactwa zdrowotnych substancji, jakie jarzębina posiada w swoim czerwonym wnętrzu. By pozbyć się kwasu parasorbowego, wystarczy zerwane owoce porządnie przemrozić, np. umieszczając je na 48 godzin w zamrażarce, a potem zrobić z nich dowolne przetwory.
Mogą to być dżemy, przeciery, soki, wina, nalewki, odwary, napary, intrakty, susze. Prawda, że trochę tego jest? I dobrze, bo jest z czego wybierać, by podreperować zdrowie i nie wędrować po doktorach.
Jarzębina – właściwości zdrowotne
W medycynie ludowej jarzębina wykorzystywana była od wieków i to nie tylko owoce, ale też kora, liście i kwiatostany. Napary czy odwary z nich używano na poprawę apetytu i na zaparcia. Leczono nią reumatyzm, nerki, gardło. Sok z jarzębiny stosowano w przypadku chrypki i przeziębienia, chorób wątroby oraz zakażeń.
Wiele z tych zastosowań jest aktualnych także we współczesnym ziołolecznictwie, albowiem jarzębina zawiera liczne związku aktywne, jak kwas sorbowy, witaminę C, katechiny, flawonoidy i polifenole, karoten, sole mineralne.
Korzystne, prozdrowotne działanie jarzębiny na organizm potwierdzają też badania naukowe, w których poszukuje się aktywnych składników, mogących mieć mieć znacznie w profilaktyce i leczeniu chorób cywilizacyjnych. Jedną z nich jest niewątpliwie cukrzyca prowadząca do groźnych powikłań sercowo-naczyniowych.
Jarzębina na cukrzycę i jej powikłania
Choć dokładne mechanizmy bioaktywności i składu fitochemicznego owoców jarzębiny są wciąż niedostatecznie poznane, to wiele badań wykazało zdolność jarzębiny do hamowania enzymów (α-amylazy i α-glukozydazy) biorących udział w trawieniu węglowodanów złożonych, a tym samym zdolność do obniżania poziomu cukru we krwi.
Nie jest to jednak jedyny mechanizm działania jarzębiny, przynoszący korzyści zdrowotne u diabetyków i w profilaktyce cukrzycy. Mianowicie kluczową rolę w jej patogenezie oraz powikłań, zwłaszcza w obrębie układu sercowo-naczyniowego, odgrywa tzw. stres oksydacyjny.
Polega on na powstawaniu w organizmie wolnych rodników, które uszkadzają komórki trzustki produkujące insulinę oraz komórki nabłonka naczyń krwionośnych, co prowadzi do rozwoju miażdżycy. I właśnie jarzębina wykazuje działanie ochronne przed tym destrukcyjnym wpływem wolnych rodników, neutralizując je i tym samym zapobiegając uszkodzeniom. Ale i to nie wszystko.
W cukrzycy istotnym powikłaniem jest tzw. glikacja białek krwi, śródbłonka naczyń, mięśni gładkich naczyń i mięśnia sercowego, prowadząc do następczego uszkodzenia komórek i tkanek, co może skończyć się niewydolnością krążenia, zawałem lub udarem. Aktywne składniki zawarte w owocach jarzębiny, takie jak: polifenole, w tym proantocyjanidyny, kwasy kawoilochinowe i flawonole mają właściwości ograniczające tę szkodliwą dla organizmu glikację.
Piękna jarzębina dla pięknych kobiet
Owoce jarzębiny stanowią źródło bioflawonoidów, czyli witaminy P, które uszczelniają i wzmacniają śródbłonek naczyń krwionośnych i zwiększają aktywność witaminy C, co bardzo korzystnie wpływa na skórę. To sprawia, że owoców jarzębiny można używać zewnętrznie do pielęgnowania skóry, szczególnie tej suchej, odwodnionej i zmęczonej, z przebarwieniami.
W takich przypadkach skórę należy przemywać się kilka razy w ciągu dnia naparem lub odwarem z jarzębiny, co poprawia jej nawodnienie, elastyczność i sprężystość. Można też stosować okłady, także pod oczy, gdyż jarzębina zmniejsza tzw. worki i cienie pod oczami.
Jarzębina – zbiory i przepis na naleweczkę
Owoce jarzębiny zbieramy wtedy, gdy są już dojrzałe, czyli we wrześniu/październiku, ale najlepiej zrobić to po pierwszych przymrozkach, które obniżają w owocach zawartość szkodliwego kwasu parasorbowego. Oczywiscie zbierać należy w miejscach z dala od dróg i zakładów przemysłowych, by nie miały w sobie zanieczyszczeń.
Sposobów na spożytkowanie owoców jarzębiny jest wiele. Tutaj przytoczę jeden z licznych zresztą przepisów na nalewkę jarzębinową, która poza walorami zdrowotnymi, pięknie nastraja swoją bursztynową barwą.
Składniki: 1 kg owoców po przemrożeniu, 100 gramów cukru, 100 gramów miodu, 0,5 litra wody, 0,5 litra spirytusu (95%), kilka rodzynek, skórka z jednej cytryny.
Sposób: Umyte, wysuszone i przemrożone owoce włożyć do słoja, dodać do niego wszystkie pozostałe składniki, słój zakręcić, zawartość wstrząsnąć i odstawić w ciepłe i ciemne miejsce na 4 tygodnie. W tym czasie przez kilka dni słojem wstrząsać, aż do rozpuszczenia cukru.
Po 4 tygodniach płyn przecedzić, wlać do butelek i odstawić na… rok. Dopiero po tym czasie można cieszyć się wykwintnym smakiem nalewki jarzębinowej, ale warto czekać. Dlatego zróbcie ją jeszcze w tym roku, a na następne święta Bożego Narodzenia będzie jak znalazł.
Smacznego i zdrowego! 🙂
Jarzębina – dwa oblicza