Jeśli nie znacie żywota św. Atanazego Wielkiego, doktora Kościoła, ojca pustyni, biskupa aleksandryjskiego, to znajdźcie, proszę, w Wielkim Poście czas, by coś o nim poczytać.
Ja trafiłam na niego, szukając ostatnio informacji na temat pierwszych eremitów i klasztorów, gdyż przygotowuję się do ważnej wyprawy w ramach projektów wędrowno-pisarskich: „Między barbarią a civitas” oraz „Klasztorne szlaki” i przyznam, że zafascynowało mnie jego życie.
Człowiek z krwi kości, człowiek, który pięciokrotnie doznawał wygnania, pomówień, na którego życie dybano, człowiek, który poznał, czym jest odosobnienie na pustni i człowiek, który był wierny swoim przekonaniom, który był pełen pasji i potrafił zjednywać sobie ludzi, ale też który musiał mierzyć się z wrogami.
Moim zdaniem, gdy się przyjrzeć jego życiu, można dostrzec, że mimo upływu ponad 1600 lat od czasów, w których żył, pewne kwestie dotyczące natury ludzkiej oraz mechanizmy społeczne i polityczne się nie zmieniły. Jakże wiele z tego, czego doświadczał Atanazy i ówczesny świat, dzieje się dziś na naszych oczach!
A tak na marginesie dodam, że jego życie było tak barwne i pełne zwrotów akcji, że na jego kanwie mógłby powstać fascynujący film przygodowy albo nawet sensacyjny. I jeszcze jedno, absolutnie mogłyby go obejrzeć zarówno osoby wierzące, jak niewierzące, bo byłby to film po prostu o człowieku, który mierzył się z życiem, by zrealizować swoje powołanie, życiowy cel. Czyż i my tak nie czynimy?
Czyż nie szukamy, a jak już odnajdziemy, czyż nie pragniemy zrealizować swojej życiowej misji, swojego powołania, swojego życiowego celu, by czuć się spełnionymi? Czasem, by to powołanie odkryć, trzeba udać się na pustynię i nie musi być ona potraktowana w sensie dosłownym, jako przestrzeń pełna piachu.
Może to być pustynia ciszy, milczenia, a nawet stan, w którym nic nie czujemy. Stan, gdy mamy wrażenie emocjonalnej lub intelektualnej jałowości. Jeśli jednak do tej pustyni wchodzimy z pytaniem, jaka jest moja droga życiowa, dokąd zmierzam, co jest moim spełnieniem, i pragniemy uzyskać odpowiedź, to nie zagłuszeni przez kakofonię świata, zyskujemy taką szansę, by tę odpowiedź w swoim sercu usłyszeć.
I z tą refleksją zostawiam Was na dziś.
Jordania 2019
Super zdjęcia. Co do Atanazego to przydałaby się z jedna anegdota czy historia przykładowa, to bardziej by przemawiało do czytelnika, choć takich dziś niewielu. Współczesne prądy ideowe i inne zamieniają rzeczywistość ludzką własnie w pustynię, której jedynym „dobrem” sa pieniądze/korzyści/kontrola. Drzewa przyjaźni, oazy miłości, owoce wartości, na tej pustynii przemijają. Zostajemy sam na sam, oko w oko z pustynią. To i zagrożenie i szansa. Jedno i drugie jest prawdziwe.
Dzięki za podpowiedź, postaram się jeszcze do tematu wrócić. Serdecznie pozdrawiam 😊
Polecam piękny teledysk operowy kręcony w Jordanii na pustyni – o dziwo śpiewa estońska śpiewaczka : https://www.youtube.com/watch?v=PULIbS3tefs
Dzięki za podesłanie linku. Pięknie 😊