Korzystasz z komputera, tabletu lub smartfona przed snem? A może zasypiasz przy włączonym świetle lub telewizorze? Jeśli tak, to wyrządzasz sobie krzywdę.

Będziesz mieć problemy (a może już masz?) z nadwagą, cukrzycą, sercem, przewlekłym zmęczeniem, cerą i w ogóle szybszym starzeniem się, bo zaburzasz swój sen. A to już prosta droga do krótszego życia.

Czy Ci nie szkoda? Przecież jeszcze tyle chcesz w życiu zobaczyć, tyle odbyć wędrówek i podróży, tyle doświadczyć. Jeśli tak, to zadbaj o sen. I zacznij od ciemności.

Jak wykazują badania, osoby, które zasypiają przed telewizorem, przy sztucznym świetle, włączonym komputerze lub w sypialni oświetlonej choćby światłem ulicznym z zewnątrz, częściej chorują na otyłość, cukrzycę, zaburzenia rytmu serca, osteoporozę, zaburzenia snu i odporności.

Dlaczego tak się dzieje? Bo nasz organizm jest tak skonstruowany, że wykazuje okołodobowy cykl przemian metabolicznych, uzależniony od sygnału światło-ciemność, czyli rytmu sen-czuwanie.

Światło jest sygnałem dla aktywności, ciemność natomiast – nocnego spoczynku, a ten jest konieczny, by dać organizmowi czas na regenerację.

Szkodliwe sztuczne światło

Niestety, światło emitowane przez telewizory, ekrany komputerów czy telefonów komórkowych, powoduje zaburzenie cyklu sen-czuwanie. Wieczorem, gdy należy się wyciszyć, by zacząć zdrowy sen, wciąż jesteśmy pobudzani do działania, mimo że odczuwamy zmęczenie.

Organizm otrzymuje wtedy sprzeczne sygnały i skołowany pyta: mam działać czy nie? A to już jest prosta droga do zaburzeń snu, a potem chorób, a po co masz chodzić po doktorach?

Przez lata możesz tego nie odczuwać, myśląc, a co tam, kiedyś sobie odeśpię. Ale to jest kłamstwo i wcześniej czy później, a zapewne wcześniej niż byś chciał, natura wystawi ci rachunek. I to właśnie za to sztuczne niebieskie światło, którym tak się bombardujesz przed snem.

Bo gdy nachodzi pora, by pójść spać, powinniśmy się wyciszyć, a gdy chcemy zasnąć, powinny spowijać nas całkowite ciemności. To właśnie w ciemnościach produkowana jest w szyszynce melatonina, czyli tzw. hormon snu.

Melatonina na zdrowie

Ale jej znaczenie jest znacznie większe.

Jak wykazują badania, melatonina reguluje także funkcję układu immunologicznego, a tym samym wpływa na odporność. Jeśli więc masz rozregulowany rytm snu i czuwania, to częściej chorujesz na infekcje i wzrasta ryzyko zachorowania na raka.

I to nie wszytko. Melatonina wykazuje także właściwości antykosydacyjne, czyli bierze udział w neutralizowaniu wolnych rodników. A nadmiar wolnych rodników to stany zapalne, nowotwory i przedwczesne starzenie się. A przecież nie chcesz tego doświadczyć.

Ja też nie chcę, ale jestem „taka mądra” dopiero od niedawna i nie chodzi o wiedzę, bo tą miałam, ale o sposób życia. Bo tak to już jest, że szewc bez butów chodzi, a lekarz zdrowo doradza, lecz sam nie stosuje się do swoich rad.

Tak było i ze mną. Do czasu.

Jak doszłam do krawędzi…

Przez wiele lat, mogłabym rzec – prawie od zawsze, nie dbałam o sen, zarywałam noce, siedząc przy komputerze i pisząc. I przez lata nie odczuwałam w związku z tym żadnych dolegliwości, poza tym, że przychodziły dni, kiedy musiałam odespać.

Jednak trzy lata temu zapaliło się czerwone światło. Bywało, że w ciągu dnia byłam tak zmęczona, że zapominałam o zrobieniu tego, co zaplanowałam, zapominałam o umówionych spotkaniach, bywałam rozdrażniona, sfrustrowana, zła i, no cóż, wstyd przyznać, zaczęłam przybierać na wadze, choć wcale nie jadłam więcej niż dotychczas.

Mimo to zignorowałam te sygnały, bo uwielbiałam siedzieć po nocach i pisać. Cały świat wówczas znikał, ja włączałam ulubioną muzykę i pisałam, pisałam, pisałam, a niebieskie światło monitora świeciło mi prosto w twarz.

I czułam się coraz gorzej, momentami wręcz fatalnie, ale nadal kładłam się spać o 3 lub 4 nad ranem, i nawet w łóżku czytałam jeszcze coś z tabletu lub zasypiałam przy włączonej nocnej lampce.

Pierwszą osobą, który próbowała to u mnie zmienić, był mój syn, który po prostu zaczął się o mnie martwić. Ja jednak wciąż ignorowałam sygnały i życzliwe prośby syna.

Gdy wiosną dwa lata temu miałam wielką awarię w łazience, która przerodziła się w wielki remont i ciągnął się pięć miesięcy, doszło nowe zmęczenie. I to była kropka nad i.

Nadszedł wreszcie taki dzień, kiedy po raz pierwszy poczułam się tak, że myślałam, że… umieram. Nie, nie był to zawał ani udar, ani nic z tych rzeczy, po prostu takie uczucie, że doszłam do absolutnego kresu wytrzymałości organizmu i jestem krok od zgaśnięcia.

I wtedy się naprawdę przeraziłam. I postanowiłam zmienić swoje życie. Wyjść z chaosu i nieliczenia się z naturą ciała, które wołało o zdrowy sen i bardziej uporządkowane życie.

Nie było łatwo, wieloletnie przyzwyczajenia nie tak szybko da się zmienić, ale miałam motywację – wewnętrzną i zewnętrzną.

Zdrowy sen zacznij od ciemności

Hm, różnie, ale już nie siedzę do 3-4 rano. Staram się kłaść spać ok. 23-24, coś jeszcze poczytać, ale tradycyjną  książkę, nic z tabletu, potem całkowicie gaszę światło, modlę się i zasypiam. Wstaję pomiędzy ok. 8 rano, by wejść w nowy dzień bez pośpiechu, który też był dla mnie zabójczy.

Niezwykle pomocne w odzwyczajaniu się od pośpiechu stały się regularne wędrówki. Początkowo także podczas nich pędziłam, nie wiadomo po co. Teraz dzieje się to znacznie rzadziej.

Staram się też lepiej planować czas, zamiast 40 rzeczy do zrobienia, planuję zrobić 5, bo i tak nie byłabym w stanie wykonać więcej. Bo i po co?

Uczę się też dokonywać wyborów pomiędzy tym, co jest rzeczywiście ważne, a tym, co tylko takie mi się wydaje. Ale to już inna historia.

Z tej, dotyczącej spania, chciałabym, abyś zapamiętał – zdrowy sen zacznij od ciemności, bo stawką jest Twoje zdrowie, a nawet życie.

Wędruję, piszę i fotografuję, by oswajać przemijanie i inspirować do wędrówek, gdyż każdy czas jest dobry, aby ruszyć w świat. “Opowieści Wędrowne” to blog o tym, co możesz znaleźć, będąc w drodze.

Subscribe
Powiadom o
guest

9 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Mama z przygodami
Mama z przygodami
4 lat temu

Staram się nie korzystać z ekranów przed snem, ale w obecnych czasach nie jest to łatwe.

Toukie
Toukie
4 lat temu

Często zasypiam przy świetle lampki nocnej. Ostatnio przestałam i czuję, że lepiej śpię 🙂

Aldona
4 lat temu

Ups, uwielbiam oglądać przed snem filmy i seriale w kompie. Odstresowuję się i jest mi z tym dobrze. Ale kilka lat temu pojawiły się w moim życiu problemy z pracą + chorymi rodzicami. I mam kłopoty ze snem, ale nie wiem, czy to wpływ problemów, czy wieczornego światła ekranu… Pewnie jednego i drugiego 🙁

Pani Niedoskonała
4 lat temu

Wydaje mi się, że wraz z upowszechnieniem Internetu i „nowych technologii” wpadliśmy w pułapkę. Nieświadomie staliśmy się więźniami laptopów, smartfonów i tabletów. W ciągu dnia bywamy zabiegani, więc nadrabiamy wszelkie zaległości wieczorami: seriale, wiadomości, social media i inne. Czas spędzony przed ekranem tłumaczymy jako forma odstresowania się i odprężenia. Nie łączymy problemów zdrowotnych i gorszej jakości snu z tymi rytuałami – no bo przecież to „tylko 0,5h”. Najgorsze jest to, że problem dotyczy również dzieci…

Szkoda, że o szkodliwości naszych nawyków tak rzadko się mówi.

Minimili
4 lat temu

Wróciliśmy niedawno z takiego zakątka Polski, gdzie po zgaszeniu światła naprawdę jest ciemno. W mieście – niestety. Jest tylko nieco mniej widno.