Usłyszałam szelest, delikatny, ale wyraźny, gdzieś nisko i blisko. Najpierw myślałam, że to jakiś ptak szuka wśród liści pożywienia. Spojrzałam w dół i zobaczyłam ją. To była jaszczurka zwinka.

Jaszczurka też mnie dostrzegła, bo zamarła w bezruchu. Nie poruszyła się nawet wtedy, gdy pochyliłam się nad nią, a potem usiadłam na ziemi, by przez obiektyw aparatu maksymalnie z bliska przyjrzeć się jej. Łypała na mnie okiem.

Jej nieruchome ciało doskonale wkomponowało się w otoczenie kształtem i kolorem. Jaszczurka dała zrobić sobie portret. A potem zostawiłam ją w spokoju, by mogła już odetchnąć, że z mojej strony nic jej nie grozi.

Ciekawe, jakim to wrogiem wydałam się jej ja, z tym wydającym nienaturalne dźwięki czarnym aparatem fotograficznym, łypiącym dla odmiany na nią szklanym okiem obiektywu?

Tego nie wiem, ale spotkanie z jaszczurką oko w oko skłoniło mnie, by dowiedzieć się o tej „gadzinie” czegoś więcej.

Jaszczurka zwinka i jej niezwykły ogon

Lacerta agilis, czyli jaszczurka zwinka, to najczęściej spotykany gad w Polsce. Wraz z ogonem osiąga ok. 24 cm długości. Ale ten ogon, który stanowi ponad 10 cm długości ciała jaszczurki, to nie jest taki zwyczajny ogon. To jest ogon przetrwania.

Mianowicie, gdy jaszczurka zwinka czuje się poważnie zagrożona, odrzuca swój ogon, zostawiając go na pożarcie drapieżnika, a sama ucieka. Ponieważ ten odrzucony ogon jeszcze się rusza (!), drapieżnik skupia uwagę na nim, a w tym czasie, jak na zwinkę przystało, jaszczurka myk i już jej nie ma. Ale nie ma się co martwić, jaszczurka długo nie pozostanie bez ogona, gdyż za jakiś czas on odrasta.

To zjawisko odrzucania części ciała występuje także u niektórych innych zwierząt (np. u niektórych pająków czy rozgwiazd) i jest nazywane autotomią, co można spolszczyć jako samocięcie lub samoodcięcie. Często towarzyszy temu odbudowa tak utraconej części ciała, oparta na regeneracji tkanek. I u jaszczurki właśnie takie zjawisko ma miejsce.

Nowy ogon wyglądem zwykle trochę różni się od pierwotnego, ale nadal jest sprawny, gdyż dochodzi nie tylko do regeneracji skóry, mięśni i chrząstek, ale też rdzenia kręgowego. Ponieważ taka regeneracja wiąże się z dużym wydatkiem energetycznym, jaszczurka w tym czasie prowadzi mniej aktywny tryb życia.

Dlatego nie narażajmy jaszczurek na stres i gdy jakąś zobaczymy, nie dotykajmy ogona, by go nie odrzuciła. Ta na zdjęciu ze spotkania ze mną wyszła cała i zdrowa.

Gody, ach te gadzie gody…

Poza okresem godów samce i samice zwinki – jeśli chodzie o ubarwienie – są do siebie bardzo podobne, bo w odcieniach brązu, natomiast podczas godów, które odbywają się na wiosnę, samce zmieniają kolor i stają się pięknie zielone. W tym też czasie samce w obecności samicy toczą ze sobą walki i, jednym słowem, wygrywa silniejszy lub zwinniejszy jaszczur :-).

Oczywiście potem dzieje się to, co ma się zadziać, by pojawiły się kolejne pokolenia. Samice jaszczurek składają do jamek w ziemi od 5 do 15 jaj i w zasadzie na tym ich matczyna rola się kończy.

Po około dwóch miesiącach z jajek, które przetrwały, wylęgają się młode jaszczurki. Mają one wtedy około 5 cm i są bardzo podobne do dorosłych jaszczurek, tylko że dużo ciemniejsze. Od razu są postawione wobec trudów życia i muszą sobie same radzić, by przetrwać, czyli nie stać się pokarmem dla jakiegoś łakomego zwierza, i dorosnąć, by dać kolejne pokolenia.

Jaszczurka zwinka i jej codzienność

W czasie godów, w oczywisty sposób, życie jaszczurki toczy się wokół jednego – rozmnożyć się. Ale poza tym okresem szaleństwa, jaszczurka prowadzi swoje normalne, codzienne życie, w którym jest czas na łowy, by zdobyć pokarm i… leniuchowanie.

Jako że jaszczurka jest zwierzęciem dziennym i zmiennocieplnym, to gdy pogoda sprzyja, najczęściej swój dzień zaczyna od nic nie robienia, czyli wylegiwania się na nasłonecznionych skarpach, polanach lub kamieniach. W ten sposób wystawione na ciepło promieni słonecznych ciało ogrzewa, by nabrać nieco energii do łowów.

Jaszczurki żywią się przede wszystkim bezkręgowcami, czyli pająkami, różnymi owadami oraz – tak trochę z francuska – ślimakami. Nie pogardzi także jakąś jedną czy drugą gąsienicą.

No cóż, jaszczurka czasem pokazuje też swoje ciemne moce i staje się kanibalem, pożerając młode własnego gatunku. Uśmierca je, połykając, a gdy są zbyt duże, by mogły przejść żywe przez gardło, łapie ofiarę w pyszczek i mocno nią potrząsa albo nawet uderza nią o ziemię. Tak po ludzku, okrutne…, ale taka bywa natura. Choć czy ludzie nie bywają okrutniejsi? Bywają…

Ale wróćmy do naszej zwinki. Jako że, jak wspomniałam, jaszczurki są zmiennocieplne, na czas zimy zawieszają swoją aktywność i zapadają w sen zimowy, czyli hibernują w norce, by wyjść z niej w okolicach marca.

Przeciętnie życie jaszczurki trwa około 4 lat, więc niezbyt długo, ale jako gatunek, tutaj, to już zupełnie inna sprawa, gdyż „pamiętają” czasy dinozaurów :-). To się nazywa wola przetrwania. Nie pozwólmy więc im wyginąć i pamiętajmy, że w Polsce jaszczurki zwinki są pod częściową ochroną.

PS. Jeśli chcesz więcej poczytać o jaszczurce zwince, polecam strony: ekologia.planimalistka.pl oraz fajnepodroze.pl. Znajdziesz tu wiele ciekawych informacji, w dodatku teksty bardzo przyjemnie się czyta.

Jaszczurki zwinki z Lasu Porszewickiego



Wędruję, piszę i fotografuję, by oswajać przemijanie i inspirować do wędrówek, gdyż każdy czas jest dobry, aby ruszyć w świat. “Opowieści Wędrowne” to blog o tym, co możesz znaleźć, będąc w drodze.

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments