Lato nie powiedziało jeszcze ostatniego słowa, choć głos jego coraz cichszy, a łąki już nie te. Brązowieją intensywne do niedawna żółcie, szarzeją soczyste zielenie, blakną błękity, za to na ugorach ścielą się odcieniami fioletu wrzosy.

Ostatnie koniki polne próbują jeszcze ratować sytuację i skaczą wśród drewniejących łodyg trwa, by nadać łące pozory letniego życia. Towarzyszą im nieliczne już motyle, wygrzewające chętnie swe skrzydła, niczym stare kości, w łagodniejącym słońcu.

I tylko pająki są w swoim żywiole. Snują swe złotawo-srebrne nici – to tu, to tam – jakby chciały posiąść cały świat we władanie.

Wrzesień w pełni.

Czuję już całą sobą moją ukochaną jesień, choć przyznam, że ten rok obrodził w nową miłość – zakochałam się też w lecie i żal mi, że dobiega końca. I już za nim tęsknię.

By nasycić się jego odchodzącym obrazem, jeszcze go dotknąć, poczuć, chłonąć choćby resztki, wybrałam się wczoraj na pobliską łąką.

Jest piękna, dzika, nietknięta ludzką ręką, żyje swoim rytmem i jest jak zwierciadło, w którym odbija się cudowna zmienność pór roku.

Cudowna, bo choć lato odchodzi (a jeszcze niedawno był upał), umiera, a rodzi się jesień, którą zastąpi zima, to jednak na wiosnę znów wszystko wróci do pełni życia, a potem znów będzie lato. Tylko ja będę już o rok starsza i więcej wiosen i lat będę miała na karku.

Przemijanie i odradzanie się przyrody.

Przemijanie człowieka.

Oto natura istnienia. Oto metafizyka życia.

I oto jego poetyka, więc przemijanie oswajam słowem i obrazem. Dziś takim oto wierszem i zdjęciami.

wieczorne pisanie

osnowy drzew wątek wiatru omiata

by cichcem upleść tkaninę wieczoru

i zmierzchu zapach zatrzymać

i babiego lata wpleść

miękkość i srebro i złoto

ganek otulony płonących liści oddechem

w azyl przyjął myśli rozproszone

te słowami się staną

a za pióro posłużą – ptasie pióra

zbyteczne by latać

(„Wieczorne pisanie”, z tomiku wierszy „Przemiany” Bogumiły Kempińskiej-Mirosławskiej)

A Ty, jak oswajasz przemijanie?


Podglądanie wrześniowej łąki, czyli oswajanie przemijania

 

 

 

Wędruję, piszę i fotografuję, by oswajać przemijanie i inspirować do wędrówek, gdyż każdy czas jest dobry, aby ruszyć w świat. “Opowieści Wędrowne” to blog o tym, co możesz znaleźć, będąc w drodze.

Subscribe
Powiadom o
guest

4 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Marek Marecki
Marek Marecki
3 lat temu

Klimatyczne fotki! I wiersz też mi się podoba. Czy jest on w jakimś tomiku?

AnnaMaria
AnnaMaria
3 lat temu

Nie chcę myśleć o przemijaniu. To takie smutne 🙁