Przez ostatni rok nazbierałam trochę książek surviwalowo-bushcraftowych, które sukcesywnie czytam. Jedne są lepsze, drugie gorsze, ponieważ jednak wiedza o nich może Wam się przydać, to będę co jakiś czas zamieszczać wpisy na ten temat. Może po niektóre zechcecie sięgnąć sami? schronienia
Dziś będzie o książce „Schronienia. Biwaki i improwizowane noclegi” Bartka Guentzela, wydanej w 2022 roku przez Wydawnictwo Pascal.
Gdy tę niewielką książeczkę, bo liczącą 156 stron niepełnego formatu zeszytowego, brałam w księgarni do ręki, pomyślałam, że warto mieć w swojej biblioteczce pozycję, która poświęcona jest jest jednemu tematowi i odpowiada na bardzo ważne dla buschcraftowców pytanie – jak zanocować w lesie?
Dla mnie, osoby, która do takiego noclegu się przygotowuje, uzyskanie wiedzy na ten temat jest szczególnie ważne, albowiem złe przygotowanie może skończyć się porażką i zniechęceniem. Kupiłam więc książeczkę w nadziei na porządną porcję praktycznej wiedzy, tym bardziej że jak zapowiadał autor we wstępie, książkę oparł na swoim doświadczeniu.
Przybliżając Wam tę książeczkę, zacznę od tego, że choć czytało się ją dobrze, to niestety, trochę jestem rozczarowana. Ponieważ jednak tylko trochę i całość książki oceniam mimo wszystko na plus, to zacznę od jej zalet.
Przede wszystkim książka „Schronienia. Biwaki i improwizowane noclegi” ma czytelny układ tematów, jakie zostały w niej poruszone, przez co łatwo znaleźć potrzebną informację, przeglądając spis treści. Całość została podzielona na dwie części: część pierwsza – wyprawa i część druga – schronienia.
Każda z części podzielona jest z kolei na rozdziały o prostym i oddającym istotę problemu tytule np. znalezienie miejsca do obozowania czy rozpalanie ogniska. Dodatkową zaletą jest to, że treść w ramach rozdziałów ma czytelne wyróżnienia, co dodatkowo ułatwia „nawigację” po książce.
Kolejna zaleta to sposób prowadzenia narracji. Książka napisana jest dobrym, zrozumiałym i przystępnym językiem, co czyni ją łatwą w odbiorze, tym bardziej że Autor bezpośrednio zwraca się do czytelnika, wplatając różne historyjki. Widać, że Autor ma doświadczenie edukacyjne.
Co do treści, to na plus zaliczam także dobór tematów takich jak: rozpoznanie terenu, znalezienie miejsca do obozowania, rozpalanie ognia, schronienia naturalne, schronienia budowane z ekwipunku. Z tych rozdziałów dowiedziałam się kilka przydatnych rzeczy.
Skąd więc to rozczarowanie? Przede wszystkim z proporcji. Jak dla mnie, zbyt mało było w książce o schronieniach i temat został ujęty zbyt powierzchownie. Odniosłam wrażenie, że więcej tu było traktowania budowy schronień jako swego rodzaju zabawy rodziców z dziećmi na łonie natury, niż nauki budowania ich, by w nich przeżyć jakiś czas w lesie. Dla osoby już doświadczanej w leśnym nocowaniu ta część książki może być mało przydatna.
Rozczarowuje też rozdział na temat co jeść i jak przechowywać prowiant, przede wszystkim dlatego, że zawiera ogólniki oraz wiedzę powszechnie znaną. Jeśli Autor chciał zachować tę objętość książki, to mógł praktycznie zrezygnować z niego, przeznaczając to miejsce na pogłębienie części o schronieniach, bo przecież to – jak wskazuje tytuł, było głównym tematem książki.
No cóż, wadą jest też cena książki, moim zdaniem trochę zbyt wysoka w stosunku do jej długoterminowej przydatności, oraz politekologiczne wstawki. Ale o tym nie będę się rozpisywać. To już jest kwestia zasobności i gustu.
Wnioski? Po książkę można sięgnąć, jeśli jest się osobą zupełnie początkującą w leśnych wyprawach albo jeśli jest się rodzicem i chce się wybrać z dzieckiem/dziećmi do lasu i zabawić w bushcraft. Można także kupić ją dla nastolatka zainteresowanego leśnymi wyprawami.
Autor Bartek Guentzel jest trenerem edukacji przyrodniczej, prowadzi m.in. warsztaty „Droga do Lasu”.
Inne moje książkowe polecajki, czyli co warto przeczytać, znajdziesz tu: POLECAJKI