Rzeka. Każda gdzieś na swój początek i koniec, a jednak wciąż płynie. Zmienia się i czyni zmiany w otoczeniu.

Czasem jest cicha, a czasem gwałtowna, ujarzmiona i tak szuka swej drogi.

Rozlewa się w morzu i powraca. Oto Rzeka Powrotu. Metafora? Owszem.


RZEKA POWROTU

– A dokądże płyniesz, rzeko?

– A płynę daleko, daleko…

– Co niesiesz z nurtem na fali?

– A niosę wspomnienia z oddali.

– A skądże swój bierzesz początek?

– A w ziemi ma źródło zaczątek.

– A gdy twój koniec już bliski?

– To wpadam do morza po wszystkim.

– Nie szkoda więc trudu twojego?

– Nie, bo wracam do Źródła przez Niebo.






 

Wędruję, piszę i fotografuję, by oswajać przemijanie i inspirować do wędrówek, gdyż każdy czas jest dobry, aby ruszyć w świat. “Opowieści Wędrowne” to blog o tym, co możesz znaleźć, będąc w drodze.

Subscribe
Powiadom o
guest

2 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Zbyszek
Zbyszek
13 dni temu

Lipnicka śpiewała o rzece. W końcowym fragmencie ja bym napisał tak:
– A skądże swój bierzesz początek?
– A w ziemi jest źródła zaczątek.
– A gdy twój koniec już bliski?
– To wpadam do morza po wszystkim.
– Nie szkoda więc trudu twojego?
– Nie, bo przepłynę przez Niebo.
🙂

Last edited 13 dni temu by Zbyszek