Mijający rok 2024 był dla mnie pełen zwrotów akcji – od totalnego poczucia katastrofy, po radość i szczęście.
Ale pomiędzy tymi skrajnościami były też zwykłe, spokojne chwile. Jak to w życiu. Były też wyzwania, nowe ścieżki, wiele decyzji do podjęcia i plany – te spełnione i te niespełnione.
Nie wiem, co przyniesie Nowy Rok 2025, ile radości, ile smutków (oby jak najmniej, bo i po co się smucić), ile nowych dróg i przystanków. Nie wiem i cieszę się z tego powodu.
Bo dziś – na progu starego roku 2024 i Nowego Roku 2025 – mogę być pełna nadziei, że mam przed sobą 365 cudownych dni, cztery pory roku, 12 miesięcy, 52 tygodnie, nie licząc minut i sekund – a to jest mnóstwo czasu, by żyć pełnią życia.
Czego sobie i Wam życzę.
A za ten 2024 roku pięknie dziękuję temu, Który Jest.
A jaki był ostatni dzień roku 2023?