Ścierwica mięsówka – już od samej nazwy tej muchy robi się niedobrze, ale… nie oceniajmy jej zbyt pochopnie tylko po imieniu i nazwisku . Zagłębmy się bardziej (a fuj?) w jej zwyczaje kulinarne.
I tu ścierwica mięsówka nas zaskakuje. Mianowicie jako dorosły owad wcale nie żywi się mięsem ani padliną, czyli ścierwem, ale kulturalnie i ze smakiem spija sobie nektar z kwiatów! Dlatego rzadko można ją spotkać w naszych domach, za to znajdziemy ją w lesie i na łące.
By jednak nie popaść teraz w zachwyt nad nią i nie współczuć, że ktoś, kto nadał jej tę obrzydliwą nazwę, był wybitnie wredny, zobaczmy, jakie preferencje żywieniowe ma postać larwalna tejże muchy. Bo są zgoła inne i kto wrażliwy, niech dalej nie czyta . A sprawa wygląda tak.
Gdy mucha dorosła płci żeńskiej jest gotowa, by złożyć jaja, wyszukuje wejścia do korytarzyków wykopanych w ziemi przez dżdżownice i składa u ich wejścia jaja. Wylęgnięte z takich jaj larwy potem już samodzielnie wyszukują dżdżownice, wędrując ich korytarzykami, a następnie – uwaga – wdrążają się w ich ciała, usadawiają we wnętrznościach, zabijają je i odżywiają się takim trupem dżdżownicy.
Jedzonka starcza na kilka dni, ale to nie problem, bo po tym czasie larwa kończy swój rozwój i przeobraża się w dorosłą postać owada, by, jak gdyby nigdy nic, latać sobie z kwiatka na kwiatek i spijać nektar.
No więc ścierwica jest z tej muchy. czy jednak nie?
Jeśli ścierwica mięsówka wzbudziła Twoje zainteresowanie ;-), to tutaj znajdziesz inne teksty z cyklu „Z życia lasu”. Zapraszam :-).
Ścierwica mięsówka całej okazałości 🙂