Ulotność, nieuchwytność, przezroczystość, niewidoczność, zupełnie jakby go nie było, jakby nie było potrzebne, a jednocześnie gdyby go nie było – duszący brak, aż do śmierci włącznie. Powietrze.

Nie dotkniesz go, nie złapiesz w dłonie, nie poczujesz kształtu, ale chłoniesz każdym swoim oddechem. Powietrze jest wolne, jest wszędzie, otacza cię. A gdy ktoś dla kogoś jest jak powietrze?

Oto poetycka odpowiedź…


Cztery żywioły: powietrze

a czasem jestem jak powietrze

bo jestem wszędzie – tam i tu

i jak powietrze liście na wietrze

wprawia w ruch

tak me dotknięcie

w taniec miłości

wprawia twe ciało

i twoje ręce

i czasem jestem jak powietrze

bo nie wiadomo czy jest gdy jest

i jak powietrze

gdy braknie go

w bezdechu ból

wprowadzę cię

gdy braknie mnie

a czasem jestem jak powietrze

nie zamkniesz mnie więc

w dłoniach swych

i stanem ducha jest mój stan

więc mego szeptu dzisiaj słuchaj –

– bo bez wolności umrę ja,

ty bez powietrza nie możesz żyć


Wiersz pt. „Cztery żywioły: powietrze” z tomiku „Życie niedokończone„.

Wędruję, piszę i fotografuję, by oswajać przemijanie i inspirować do wędrówek, gdyż każdy czas jest dobry, aby ruszyć w świat. “Opowieści Wędrowne” to blog o tym, co możesz znaleźć, będąc w drodze.

4 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Vlad
Vlad
2 lat temu

Nie lubię poezji, jest dla mnie zbyt wydumana. Ale z tym powietrzem to niezły pomysł ;-). Choć mi kojarzy się z zupełnie czymś innym.

Terenia
Terenia
2 lat temu

Moim zdaniem bardzo osobisty ten wiersz, może nawet za bardzo…