Za oknem rozgościła się ciemność, nad łąkami snują się mgły. W domu w kominku tańczy ogień. Sięgam po tomik wierszy, dziś Zaduszki. Niech będą poetyckie.
Jak wyrazić niewyrażalne? Pokazać niewidzialne? Dotknąć niematerialne? Najlepiej wierszem. Przynajmniej dziś, gdy wraz z mgłą snują się wspomnienia, a nad cmentarzami unosi się łuna światła palących się zniczy niczym gwiazdy. Jak w tym wierszu pt. Zaduszki z tomiku PRZEMIANY.
Zaduszki
stara już kobieta raz do roku
przynosi słońce w chryzantemach
i gwiazdy w zniczy pełnym płomieni
z ostatniego ognia
przy którym on grzał sobie stopy
stara już kobieta
wciąż czuje się jak Westalka
uśmiecha się w oczekiwaniu
niedługo znowu zasiądą razem do stołu
W Zaduszki nie tylko odwiedzamy groby, ale też nasze zakamarki pamięci, by przywołać chwile spędzone z naszymi bliskimi, którzy już odeszli.
Moje wspomnienia w ten dzień bardzo częstą krążą wokół ukochanych Dziadków: babci Zofii i dziadka Konstantego.
Wiersz „W albumie” z tomiku PRZEMIANY jest właśnie o nich.
w albumie
geranium roztarte w palcach
pachnie koronkową serwetą
i starą dębiną
pod oknem stół z krzesłem
prowadzą rozmowę
szept obrusem się kładzie
chleb przynosi ciszę
ściany zamknięte w błękicie
pomiędzy czas rozpięty
obraz w kropli światła
a w śród cieni
oczy usta dłonie
Gdy chodziłam po cmentarzu i czytałam kto i kiedy zmarł, pomyślałam sobie: ileż to historii życia jest w tych grobach pochowanych, ileż radości, zmartwień, bólu i szczęścia. Wszystko przeminęło. A wieczność? Niech przemówi wiersz pt. „Wieczność” z tomiku TO TYLKO CHWILE.
Wieczność
O czym szepcze mogiła pod brzozą skonana, w powoju uwita niczym ptasie gniazdo?
Jakiż ciężar kamienny krzyż dźwiga oparty o ramię Chrystusa?
Ten wyruszył w drogę, choć w postaci swej skruszał.
A na płycie nagrobnej w szczeliny świat się sączy, znaczy ścieżki czasu, jak zmarszczki na twarzy.
I na sąd ostateczny z wolna podążają litery i imion, i nazwisk.
W ziemi czas pochowany, z ziemi rodzi się wieczność.
![]()
A Ty jakie masz swoje ulubione zaduszkowe wiersze?