Tkwię w kieracie spraw, które muszę załatwić i w żaden sposób nie jestem w stanie się od tego uwolnić. Dlatego sięgam po… poezję, która choć na chwilę niesie mi ukojenie.

Nie wynika ono z tego, że w jakiś cudowny sposób dzięki wierszom problemy się same rozwiązują. Takich cudów nie ma.

To ukojenie jest po prostu refleksją, że wszystko jest chwilą. Tak trudy, jak radości, które tworzą tkaninę życia. Choć na jej wzór nie zawsze mam wpływ, to mogę ją ukochać taką, jaka jest. Bo innej mieć nie będę. I tę perspektywę daje mi właśnie poezja. 

A oto moje poetyckie „Ukojenie”.


Ukojenie

Tam – zostawiłam w pośpiechu ślady stóp.

Tu – w nieładzie odciski palców rąk ślepych na dotyk.

Wczoraj – rzuciłam tak od niechcenia gniewne słowa. Bezpowrotnie.

Dziś – zmęczenie wyszarpuje pamięć.

I tylko chwila w tym zgiełku błaga o litość: nie zabijaj mnie!

Słyszę…

I we śnie przychodzi wreszcie ukojenie:

wiatr rozczesuje moje włosy,

woda leniwie głaszcze moje stopy,

w dłonie chwytam krople oceanu,

w których kołysze się moje ciało.

Czuję je…

Jestem.

Tam, tu, wczoraj, dziś, zawsze,

wszędzie.

Jestem.

Chwilą.


Wiersz „Ukojenie” pochodzi z mojego tomiku pt. TO TYLKO CHWILE.

To tylko chwile

Wędruję, piszę i fotografuję, by oswajać przemijanie i inspirować do wędrówek, gdyż każdy czas jest dobry, aby ruszyć w świat. "Opowieści Wędrowne" to blog o tym, co możesz odkryć, będąc w drodze.

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments